Jakiś czas temu trafiła do mnie niesprawna stara Amiga CD32 z 1994 roku. Po podłączeniu do zasilania totalnie martwa.
Minęło trochę czasu i w końcu znalazłem chwilę, żeby się nią zająć i spróbować zreanimować. Po pierwszych testach mam podejrzanego: nie dochodzi napięcie +5V do konsoli z zasilacza. Pomiary na zasilaczu: napięcie jest, a na wtyczce już nie. Czyli gdzieś uszkodzony kabel. Niestety, aby go sprawdzić, musiałem odciąć oryginalną zgrzaną z kablem (jednorazową) wtyczkę. Okazało się, że puścił w niej lut i kabel 5V odpadł.
No to sprawa prosta, jadę do sklepu elektronicznego po wtyczkę… Niestety nie taka prosta: w Ostrowcu nie ma wtyczek DIN 4 pin do kupienia od ręki. Cóż, pozostaje internet i 2 dni czekania czy to tylko to, czy coś więcej jeszcze jej dolega 🙁
Dzisiaj wtyczka przyszła i zabrałem się do lutowania. Przy okazji trzeba było zmniejszyć średnicę przewodu, bo wtyczka na dużo cieńsze kable przewidziana. Kiedyś, były porządne kable, a nie cienizna jak dzisiaj, że trochę się porusza i kabel przetarty.
Chwila prawdy i…
Ożyła 😀 Kontrolki się zaświeciły. No to teraz szybko do telewizora i ta dam… Działa 😀
No to połowa sukcesu. Teraz jeszcze sprawdzenie lasera, czy odczytuje płyty i czy działają peryferia…
![]() |
![]() |
Działa. Gry się wczytują, joystick działa, pad również 😀
Przy najbliższej wolnej chwili zestaw jeszcze czeka gruntowne czyszczenie, konserwacja i można już się bawić 😀
A kolejny na warsztat retro trafia komputer, na razie w częściach, 486DX 🙂
MAcSi